Niezwykły spektakl można było obejrzeć w minioną sobotę wieczorem w ruinach szkoły w Kobylosze. Widowisko z udziałem profesjonalnych aktorów i muzyków stanowiło podsumowanie projektu realizowanego przez Stowarzyszenie Twórców i Orędowników Kultury „Anima”. Szkoda tylko, że podobnych przedsięwzięć kulturalnych w naszym powiecie jest tak mało.

Mazurskie dziady

NIEZWYKŁY SPEKTAKL

Ci, którzy sobotni, chłodny wieczór spędzili w ruinach starej szkoły w Kobylosze na pewno zapamiętają go na długo. Na spektakl podsumowujący projekt „Szkoła, die Schule” realizowany przez stowarzyszenie „Anima” przyszło tak wielu widzów, że wszystkie miejsca siedzące szybko zostały zajęte. Wśród oglądających byli zarówno przyjezdni, jak i mieszkańcy okolicznych miejscowości, co zadaje kłam opiniom, że tego typu niszowe imprezy nie cieszą się powodzeniem. Na początek w klimat dawnych Mazur wprowadził publiczność kwintet instrumentów dętych znakomitego trębacza jazzowego rodem ze Szczytna, Aleksandra Tomaszczyka. Potem przyszedł czas na spektakl w reżyserii dyrektor Teatru Dramatycznego w Białymstoku, Agnieszki Korytkowskiej – Mazur. Widowisko z udziałem m.in. aktorki Teatru Narodowego w Warszawie Beaty Fudalej oraz uczestników warsztatów teatralnych w Dębówku miało w sobie coś z misterium słowiańskich dziadów – przywoływało jednak nie tyle duchy zmarłych, ile pamięć o ludziach i miejscu, które niegdyś tętniło życiem, a potem, na skutek dziejowych i losowych zawieruch przestało istnieć.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.