Choć wakacje w pełni, to na pobudowanym niedawno boisku „orlik” w Lipowcu tłumów młodzieży nie widać. Zdaniem jednej z mieszkanek wsi wszystko przez niewystarczającą dostępność obiektu, który w dni powszednie czynny jest dopiero od godziny 14.00, a w weekendy zamknięty. - Pobudowano go za olbrzymie pieniądze, a nie służy on w pełni swoim celom – uważa kobieta.

Zamknięty orlik

PUSTE BOISKA

Oddane niedawno do użytku boiska „orlik” w Lipowcu to chluba wsi. Wydawać by się mogło, że licznie korzystać z nich będą dzieci i młodzież, szczególnie teraz, w wakacje. Czy tak się dzieje? Zdaniem jednej z mieszkanek wsi, pani Katarzyny, obiekty świecą pustkami. Nasza rozmówczyni zwróciła na ten problem uwagę pisząc pracę na temat organizacji czasu wolnego dzieci w wieku gimnazjalnym na terenie wsi i miasta. Według niej małe zainteresowanie korzystaniem z boisk wynika z tego, że są one czynne w dni powszednie dopiero od godziny 14.00. Co prawda na zamkniętej furtce wisi informacja, że zorganizowane grupy mogą korzystać z obiektu, ale po klucz muszą się udawać do pracownika szkoły. Pani Katarzyna uważa, że zniechęca to dzieci do spędzania czasu na „orliku”. Do tego dziwi ją, że w weekendy stoi on zamknięty. - Pobudowano go za olbrzymie pieniądze, a nie służy on w pełni swoim celom – mówi mieszkanka.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.