Szczytno jako ostatnie w powiecie dobrnęło to mety wyborów samorządowych.

I po wyborachWiązało się to oczywiście z dogrywką związaną z wybraniem burmistrza. Teraz wszystko jest już jasne i … do wyborczego zobaczenia za półtora miesiąca. Już wtedy wytypujemy swoich kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Jak widać, do urn chodzimy niekiedy dość często. Częstotliwość niektórych wyborów się zmienia, a terminy są dodatkowo przesuwane z różnych przyczyn. Zmienia się także lokalizacja obiektów, w których oddajemy głosy. Przy okazji ostatnich wyborów (także ich pierwszej tury) nie brakowało osób nie do końca wiedzących, gdzie się mają udać. To z myślą o nich przy wejściu do byłego Domu Studenckiego WSPol w Szczytnie (ul. Chrobrego) umieszczono kartkę przekierowującą część mieszkańców do nowego lokalu (fot. 1). W dawnym internacie przedszkolanek głosowano po raz ostatni w 2020 r. przy okazji wyborów prezydenckich. Jeszcze przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi zdecydowano, że ten lokal nie będzie już czynny.

Do budynku przy ul. Chrobrego nie przychodzą już głosujący, za to siatka ogrodzeniowa obiektu należącego obecnie do starostwa była chyba najchętniej wykorzystywanym miejscem do przytwierdzania materiałów wyborczych – o czym zresztą niedawno wspominaliśmy. Pisaliśmy także o tym, że owe materiały szybko znikły, jednak sposób ich usunięcia budzi poważne zastrzeżenia. Wyobraźmy sobie, że pożyczamy od kogoś naczynia i zwracamy je brudne albo że oddajemy komuś jego garnitur z dodanymi plamami i wypchanymi czymś kieszeniami. Oczywiście udając, że nie wiemy, o co chodzi. Pasuje to z grubsza do wyglądu wspomnianej siatki. Pełno na niej i pod nią resztek po elementach przytwierdzających banery, zwłaszcza nierozciętych kawałków opaski zaciskowej nazywanej trytytką (fot. 2) . Zakładamy, że osoby, które zajmowały się demontażem, z podobną starannością robią porządek także u siebie w domu.

 

BRUDNO PRAWIE WSZĘDZIE

Jednym z miejsc, które obaj kandydaci na burmistrza odwiedzili podczas przedłużonej kampanii, było szczycieńskie targowisko. Kiedyś przyciągało ono większe rzesze sprzedawców i kupujących, teraz z tym bywa różnie. Wiadomo, czasy się zmieniają i obecnie praktycznie wszystko można kupić w tym czy innym sklepie. Być może obaj panowie myśli mieli zaprzątnięte czym innym, ale warto by po raz kolejny zwrócić uwagę na wygląd targowiska – zwłaszcza części położonej od strony ul. Żeromskiego. Problem ten poruszaliśmy w „Kurku” ileś razy. Niestety, nie pomyślano o kompleksowym zabezpieczeniu sprzedających przez wiatrem i zimnem. Efekt jest taki, że tylko niektórzy przyczepili do szkieletu wiaty jakieś plandeki, które zdążyły się juz postrzępić i fruwają przy wietrze (fot. 3). Mało godnie prezentują się od strony targowiska sąsiadujące z nim budyneczki, w których znajdują się (lub znajdowały) rozmaite sklepiki i punkty usługowe. Tu i ówdzie schodki zdążyły się rozlecieć, a jedna ze ścian zamieniła się w ścianę picia wiadomo czego (fot. 4) . Wystarczy jednak ruszyć gdzieś dalej, by zobaczyć, że Szczytno w wielu miejscach przestało być miastem czystym: ulice, nawet te główne, wciąż są zapiaszczone po zimie, w rozmaitych miejscach walają się śmieci. Czyżby brakowało… kobiecej ręki?

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.