W ubiegłym tygodniu w Szczytnie padła „szóstka” w Lotto. Właściciel szczęśliwego losu wygrał 3,2 mln złotych. - Teraz musi się uzbroić w mądrość, bo pieniądze to wirus, mogący zepsuć człowieka – radzi świeżo upieczonemu milionerowi sołtys Olszyn Zygmunt Rząp, który kilkanaście lat temu także wygrał w totka.

Pieniądze mogą zepsuć do szpiku kości

Wygrana, która padła przed tygodniem w Szczytnie to już trzecia ponadmilionowa „szóstka” trafiona w naszym mieście i trzeci milioner z województwa warmińsko-mazurskiego w ciągu ostatnich 35 dni. Szczęśliwy gracz za sześć zakładów na chybił trafił w Lotto w punkcie na ul. Chrobrego zapłacił 18 złotych. To wystarczyło, by cieszyć się zdobyczą o wartości 3,2 mln złotych. Najwyższa do tej pory wygrana w Szczytnie padła 16 lipca 2003 roku w kolekturze na ul. Pasymskiej i wyniosła 4,8 mln zł. Trzy lata później, 29 listopada 2006 r. jeden ze szczęśliwców wygrał 3,3 mln zł. Jeszcze wcześniej, bo kilkanaście lat temu fortuna uśmiechnęła się do sołtysa Olszyn, Zygmunta Rząpa. W kolekturze na ul. Polskiej, naprzeciwko poczty, wygrał on 160 tys. złotych, choć wtedy, przed denominacją było to … ponad miliard złotych. Zapytaliśmy go, jakie ma rady dla świeżo upieczonego milionera. - Przede wszystkim musi się uzbroić w mądrość, bo pieniądze to wirus, który atakuje umysły i potrafi zepsuć ludzi do szpiku kości – mówi Zygmunt Rząp. Według niego nie ma żadnej reguły, w co zainwestować, by wygrana przynosiła zysk. - Kiedy będą mądre decyzje, pieniądz będzie się mnożył, jeśli nie, to szybko się skończy – podsumowuje sołtys. Przestrzega również, by bogactwo nie zniszczyło więzi rodzinnych i nie stało się źródłem konfliktów. On sam za wygraną zrealizował jedno z największych marzeń – zainwestował w Muzeum Rolnicze w Olszynach, które dziś jest jedną z atrakcji nie tylko wsi, ale i powiatu szczycieńskiego.

(ew)/fot. archiwum