Pijani rowerzyści to problem widoczny także w naszym powiecie. Statystyki niepokoją. W Sądzie Rejonowym w Szczytnie na sto rozpraw z zarzutem kierowania pod wpływem alkoholu 76 dotyczy rowerzystów.

Pijani rowerzyści bez ulgi

UKARAĆ PODCHMIELONYCH ROWERZYSTÓW

Nietrzeźwy pieszy, który spowoduje zagrożenie w ruchu, zostanie ukarany na podstawie kodeksu wykroczeń. Zaś rowerzysta zatrzymany w takim samym stanie jest już przestępcą. Nie wszyscy chcą się z tym pogodzić i podają w wątpliwość karanie pijanych rowerzystów tak samo jak pijanych kierowców. Uważają, że ukaranie osób poruszających się pojazdami napędzanymi silnikiem i siłą mięśni na tych samych zasadach jest nadinterpretacją przepisów. Na początku kwietnia br. Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że pijanych rowerzystów należy karać tak, jakby byli oni kierowcami, a nie pieszymi. To stanowisko Trybunału cieszy przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości, rozczarowuje mieszkańców małych miejscowości.

NIE DAJMY PRZYZWOLENIA

Prezes Sądu Rejonowego Leszek Bil orzeczenie TK uważa za słuszne. - Na sto rozpraw z zarzutem kierowania pod wpływem alkoholu 76 dotyczy rowerzystów - mówi prezes. Liczba ta według niego wskazuje, że problem jest bardzo poważny. Nie zgadza się z opinią, że sądy orzekają w takich przypadkach zbyt wysokie kary. Minimalna grzywna to 100 zł, tyle co mandat karny. Ci, którzy po raz pierwszy jadą rowerem „po piwku” najczęściej otrzymują zakaz prowadzenia pojazdów. Kiedy ponownie zostają zatrzymani za jazdę pod wpływem alkoholu, spotykają ich surowsze sankcje, z pozbawieniem wolności włącznie.

2000 SKAZANYCH

Skazywanie pijanych rowerzystów na kary pozbawienia wolności budzi wątpliwości. Od lat więzienia w Polsce są przeludnione i zdarza się, że z tego powodu skazani za poważniejsze przestępstwa muszą czekać w kolejce „na odsiadkę”. Aktualnie w polskich więzieniach wyroki odsiaduje już około 2 tysiące osób skazanych za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu, kolejne pół tysiąca przebywa w aresztach.

- Na stu czterdziestu więźniów odbywających kary w Szczytnie, mamy osiemnastu skazanych prawomocnymi wyrokami za jazdę po pijanemu – informuje dyrektor Aresztu Śledczego Krzysztof Dobkowski.

NIESPRAWIEDLIWE KARY

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nie podoba się mieszkańcom podszczycieńskich miejscowości.

- Kary dla pijanych rowerzystów są zbyt wysokie – uważa Kazimierz Górski z Płozów, który od czasu do czasu także korzysta z roweru. Za bezsensowne uważa karanie osób, które będąc pod wpływem alkoholu nie jadą, a tylko prowadzą pojazd po chodniku. Wątpliwości budzi też granica określająca stan trzeźwości. - Moim zdaniem wysokość promili dopuszczalnych do kierowania rowerem czy pojazdem powinna zostać podniesiona z 0,5 do 0,8, tak jak ma to miejsce w innych krajach – mówi Zbigniew Chorąży z Wawroch. Zamiast wymierzania kar pozbawienia lub ograniczenia wolności, lepszym, według niego, rozwiązaniem byłoby stosowanie wysokich grzywien.

- Zabieranie prawa jazdy podpitym rowerzystom jest zbyt surową karę - dodaje Adam Zuba z Wawroch. Podobnie uważa Olga Gierasimienko, mieszkanka tejże wsi, studentka UWM w Olsztynie.

(jbd)/Fot. A. Olszewski